Projekt denko 1/2017

Cześć Kochani!

Chciałabym Was zaprosić na nowy post z serii projekt denko w tym nowym 2017 roku. W tamtym 2016 roku postów pt. "Projekt denko" ukazało się w liczbie 16. 
Odsyłam Was również do postu, w którym podsumowuję wszystkie projekty denko w roku 2016, jak i również ilość zużytych opakowań (zapraszam serdecznie  TUTAJ).

Post będzie, jak na mnie dość długi, dużo zużyłam w ostatnim czasie produktów. Pojawią się zarówno kosmetyki: pielęgnacyjne, kolorowe jak i akcesoria.

Zapraszam serdecznie na moje klamoty!

Legenda:
Kupię ponownie.
Może kupię.
Na pewno nie kupię.



Maska oczyszczająca z glinką szarą do skóry mieszanej, tłustej i trądzikowej Ziaja 7 ml - maseczka była bardzo fajna, posiadał delikatny zapach, była koloru szarego. Oczyszczała skórę z zanieczyszczeń z całego dnia. Ułatwiała złuszczanie martwego naskórka. Nie podrażniała wrażliwej skóry. Łagodziła wszelkie zaczerwienienia na twarzy. Starczyła na 3 razy.

Pasek na nos Cettua 3 sztuki - cudowne produkty oczyszczające. Wyciągają prawie wszystkie zaskórniki z nosa, jednym pociągnięciem.

Hialuronowe płatki pod oczy z mikrocząsteczkami złota i kwasem hialuronowym Prestige Solutions 1 para - według mnie są najlepsze na rynku! Rozjaśniały dość duże zasinione obszary pod oczami. Skóra była delikatna, nawilżona. Sprawiała wrażenie jędrniejszej.

Hydrożelowe płatki pod oczy ze złotem, kwasem hialuronowym i witaminami Hialu -Lift Efektima 1 para - troszkę miały słabsze działanie od tych powyżej. Delikatne, nasączone, działanie dość przyjemne. Skóra była nawilżona. Rozjaśniały cienie.




Płatki kosmetyczne do oczyszczania skóry 100 % bawełna Lovena 120 sztuk - zakupiłam je w dyskoncie Netto. Były dobrze zszyte, nie rozwarstwiały się. Były średniej grubości. Powierzchnia była gładka i delikatna. Najlepsze płatki jakie dotychczas używałam.

Płatki kosmetyczne z ekstraktem z aloesu: delikatne i chłonne Bebeauty 120 sztuk - miałam wrażenie, że przy używaniu ich w okolicach oczu - delikatnie mnie podrażniały.

Maszynka do golenia Pure 3 Lady Aloe Vera BIC 1 sztuka - bardzo lubię tą maszynkę. Nie podrażniała mojej wrażliwej skóry. Nie zacinała skóry. Starczyła na 3 - 4 tygodnie używania 2 razy w tygodniu.


Odżywka do włosów pozbawionych blasku i matowych frangipani i perły Balea 300 ml - kiedyś miałam możliwość używać szamponu i byłam nim zachwycona, z odżywką jest jednak inaczej. Obciążała skórę głowy, wywoływała stan zapalny w okolicach potylicy. Strasznie mnie swędziała cała głowa. Zapach był nie do zniesienia.

Olejki orientalne - regeneracja włosów: jojoba, słonecznik Marion 30 ml - był to olejek silikonowy. Wygładzał włosy, nie obciążając ich. Wystarczyła 1 pompka, aby ujarzmić niesforne, puszące się włosy. Niespotykany, bardzo przyjemny zapach. Posiadał tłustą, wodnistą konsystencję. Bardzo wydajny.

Próbka: regeneracyjna maska do włosów 7 oils eliksir 50 ml - posiadała zapach maści Alantan plus. Była gęsta, dobrze nawilżała włosy. 




Oliwkowe mydło pod prysznic Ziaja 500 ml - jeden z najlepszych żel pod prysznic jaki miałam. Mimo żelowej konsystencji nie wysuszały skóry. Zapach delikatny, nieprzytłaczający. Nie podrażniał, dobrze się pienił i mył.

Płyn dwufazowy do demakijażu oczu i ust z serii Kozie Mleko Ziaja 120 ml - zawierał fazę wodną jak i olejową, które po wstrząśnięciu mieszały się ze sobą tworząc jednolity roztwór.  Był całkowicie bezzapachowy. Po 10 sekundach rozpuszczał wodoodporny tusz do rzęs, cienie oraz matową trwałą pomadkę. Nie podrażniał oczu ani ich nie wysuszał. Nie dawał efektu mgły na oczach.

Truskawkowy balsam do ust Strawberry Shine Himalaya Herbals 4,5 g - produkt beznadziejny! Okropny miała smak i zapach. Usta były wysuszone. Posiadała bardzo twardy sztyft - był problem z nanoszeniem na usta.

Wyciszający krem na podrażnioną wrażliwą skórę z rozszerzonymi naczynkami CC Ziaja 50 ml - dla mnie produkt świetny. Zapraszam do recenzji TUTAJ .




Gąbeczka do zmywania makijażu Calypso 1 sztuka - dostępna w Rossmanie w dwupaku. Używałam do mycia twarzy żelem, delikatnie masowała skórę. Świetnie również sprawdzała się do zmywania maseczek. Ułatwiała mi codzienną pielęgnację twarzy.

Zmywacz do paznokci bez acetonu Isana 125 ml - świetny do zmywania lakierów o mocnym kolorze i brokacie. Nie wysuszał skórek. 

Hipoalergiczny wodoodporny tusz do rzęs Hypoallergenic Bell 8 g - po otwarciu opakowania produkt był suchy. Mama mi go kupiła niedawno w prezencie na Mikołajki. Użyłam 2 - 3 razy i wszystko na ten temat. Nie jestem stanie go ocenić. 

Perfumetka Cherish the moment Avon 10 ml - malutka, wygodna do noszenia w torebce. Mnie idealnie pasowały do pracy. Miały mocny, bardzo trwały zapach. Atomizer się nie zacinał. 

Woda toaletowa Moment de Bonheur Yves Rocher 50 ml - posiadała delikatny, orzeźwiający zapach. Atomizer nie zacinał się, rozpryskiwał tworząc "chmurkę". Dość trwały i bardzo wydajny. 




Żel - krem do mycia twarzy do cery suchej i wrażliwej Aqua Effect Nivea 150 ml - produkt o niepieniącej się formule. Bardzo delikatny, wydajny. Lubię wracać do niego kiedy moja skóra wariuje.

Oliwkowa maska regenerująca z kwasem hialuronowym do skóry normalnej, suchej i wrażliwej Liście Zielonej Oliwki Ziaja 7 ml - swędziała mnie po jej użytku skóra. Już to jest kolejny produkt z serii Liście Zielonej Oliwki, którego nie mogę używać.




Sól do kąpieli mandarynka i maślanka Isana 80 g - bardzo drobna sól barwiąca wodę na kolor żółto - pomarańczowy. Delikatnie zmiękcza wodę. Kryształki bardzo wolno rozpuszczają się. Zapach naturalny, nie chemiczny.

Peeling do ciała jeżyna i malina Tutti Frutti Farmona 100 ml - był okropny. Zapach w opakowaniu przecudny. Natomiast w trakcie używania z wodą jest bardzo chemiczny. Dla mnie nie do wytrzymania. Granulki były za ostre, miałam uczucie jakbym myła się kawałkami plastiku o zapachu leśnym. Nie!




Pasta do zębów Max White One Active (powermint) Colgate 75 ml - delikatnie rozjaśniała barwę kości zębowej. Smak miętowy, pasta niebieska - nie barwi jamy ustnej.

Pasta do zębów white Lakalut 100 ml - dobra, fajna pasta. Nie widziałam efektu wybielenia zębów. Posiadała niezwykle delikatny smak. Nie bolały po niej zęby i dziąsła. Zawierała w składzie fluor.

Patyczki kosmetyczne Lula 160 sztuk - przydatne, dobrze nawinięte watą.




Odżywka wzmacniająca do włosów zniszczonych z rozdwojonymi końcówkami Fructis Goodbye Damage Garnier 200 ml - miała gęstą konsystencję, wydajną. Dobrze wygładzała włosy. Z jej pomocą łatwo zmywała oleje nałożone wcześniej na włosy. W trakcie jej stosowania włosy były miękkie.




Puder prasowany do twarzy Affinitone Maybelline 9 g - dziad jakich mało. Zapraszam do recenzji, przekonacie się jak go zjechałam - zapraszam serdecznie TUTAJ .

Sól do kąpieli bursztynowy relaks Magic Spa Farmona 570 g - posiadała wielkie kryształki soli, które ciężko się rozpuszczały. Wodę barwiły na lekki kolor pomarańczowy. Nie pachniała chemicznie.

Krem uniwersalny Nivea 50 ml - krem o kultowej historii. Nigdy nie zawodzi. Najczęściej stosuję go w pielęgnacji stóp (masowaniu haluksa), w pielęgnacji szczypiącego od kataru nosa. Zapraszam do recenzji: TUTAJ .

Cień do powiek Sunny day nr 103 Kobo Professional - był koloru żółtego "kanarkowego". Miał świetną pigmentację, dobrze się rozcierał. Nie kruszył się, nie robił plam na powiece. Nie zbierał się w załamaniu powieki. Kolor typowo letni.

Mydło pod prysznic z algami morskimi Ziaja 500 ml - miało przepiękny, orzeźwiający zapach. Chciałabym, aby tak pachniały moje perfumy. Zapach na każdą porę roku. Świetnie się pieniło, posiadało żelową, gęstą konsystencję. Uwielbiałam go.


Ilość pełnowymiarowych produktów: 33

Ilość próbek: 1


Jak Wam mijają ferie zimowe? 
Jakieś produkty używaliście i jakie są Wasze o nich opinie?


Pozdrawiam, Ania :)

Komentarze

  1. Ta maseczka z Ziaji również przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo produktów. Bardzo lubię maskę Ziaja na twarz oraz odżywkę Garnier. Nie przepadam za produktami z Nivea ale zamierzam jakieś wypróbować. Może wypróbuję żel Nivea który pokazałaś w tym poście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zużywam powoli swoje kosmetyczne klamoty, patrząc na taką ilość jestem szczęśliwa. Jeśli masz skórę tłustą, to może Ci się nie sprawdzić.

      Usuń
  3. Spore to denko- Gratuluję . Tego pudru prasowanego z Maybelline nigdy bym nie kupiła , ta marka wg mnie produkuje kosmetyki bardzo złej jakości. 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Maybelline lubię tylko pomadki i cienie w kremie. Tusze, podkłady, pudry są dla mnie dziadowskie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz. Jest to dla mnie motywacja do dalszego rozwoju:) Odwiedzam każdego - kto pozostawi po sobie ślad!

Popularne posty z tego bloga

TAG: Too much information

Projekt zero - omówienie 12 etapów czyszczenia toaletki z kosmetyków.

Masło do ciała o zapachu rózowego grejpfruta The Body Shop